Leszek A. Kapler

SAMOKONTROLA

Określenie „samokontrola” bywa zamiennie używane z pojęciami takimi jak „samoregulacja”, „samodyscyplina”, a w języku bardziej potocznym z pojęciem silnej woli i hartu ducha, co wskazywałoby na to, że jest to zjawisko w jakimś sensie związane z wewnętrznymi mechanizmami poprawiania sprawczości a ponadto, że ich funkcją jest przeciwstawianie się pewnym tendencjom organizmu. W największym stopniu cechę tą uwzględnia określenie silnej woli, w swej istocie zakładające, że może ona być słaba – uległa  lub niewystarczająca i że prawdopodobnie możliwe jest jakieś wpływanie na stopień jej wzmocnienia, co zresztą bliskie jest jej potocznemu rozumieniu i wskazywaniu różnych sposobów prowadzących do realizacji tego celu – ćwiczenie, hartowanie w przeciwnościach itp.

  Warto by więc na początek ustalić ściślejsze znaczenie pojęcia „samokontrola”. Zawiera ono trzon: „kontrola” i  jest to określenie kluczowe w definiowaniu samokontroli. „Kontrola” oznacza  zdolność do pełnej realizacji powziętego zamiaru i jak dodaje Golińska (Golińska 1996 s.40):  „…jego ochrony  przed innymi tendencjami działania dopóki  nie zostanie on zrealizowany” lub jeszcze szerzej „każdy wysiłek człowieka w kierunku zmiany własnych reakcji” –  działań, myśli, uczuć, pragnień, postępowania (Baumeister s.17), mający w zasadzie jedną z dwu postaci: hamowania (powstrzymywania, wygaszania, zatrzymania) lub podjęcia i utrzymania reakcji.

Definicja ta wskazuje na główne cechy samokontroli takie jak:

1/ standard działania (norma społeczna, cel osobisty, oczekiwania otoczenia, zamiar, intencja),

2/ zdolność realizacji celu rozumiana jako wypadkowa kilku czynników: energii koniecznej do wykonania działania (siły), wiedzy o sposobach realizacji celu i nadziei na możliwość jego urzeczywistnienia

3/ świadomość zgodności działań z zamierzeniami. Jednocześnie należy uwzględnić przy tym konieczność występowania jakiejś tendencji przeciwstawnej ze standardem – zamiarem (inny cel, trudności, zmęczenie).  Samokontrola jest więc narzędziem pomagającym urzeczywistniać ważny cel jakim jest panowanie nad tendencjami organizmu przejawiającymi się w postaci różnych pragnień i impulsów po to by umożliwić realizację ważniejszych dążeń.

   Filozofowie (Comte-Sponville 2000) uznali by, że samokontrola ma coś zasadniczo wspólnego z cnotami: umiarkowania rozumianego jako wstrzemięźliwość z jednej i swoboda cieszenia się przyjemnością z drugiej  strony – przeciwieństwo „rozregulowania wszystkich zmysłów” (s.45), roztropności czyli (s.34-35)„… gotowości poprawnego roztrząsania tego co jest dobre czy złe dla człowieka (…) a wskutek tego pozwalającej na właściwe działanie…”, a także wierności rozumianej jako pamięć wyznawanej idei. Psycholodzy ową wierność określiliby (Golińska s.25) jako „utrzymanie i ochrona zamiaru”.  Chociaż więc sama w sobie samokontrola celem nie jest, jak chcieliby niektórzy postulujący jej ćwiczenie, ale bez niej osiągnijcie żadnego celu nie byłoby możliwe.

Jak więc działa samokontrola?

By była skuteczna musi istnieć wartość – jakiś standard, który chce się osiągnąć lub realizować. W tym zakresie kontrola zależy więc od jasności poszczególnych wartości wyznaczających kierunek dążeń oraz ich przejrzystej hierarchii, a to z kolei  jest możliwe gdy: wartości są ustalone (dokonano ich  wyboru) oraz uświadamiane. Dlatego też warto gdzieś na początku hierarchii wartości osobistych umieścić skuteczną (przyczyniającą się do realizacji celu) i właściwą (adekwatną) samokontrolę i przypisać jej zasadniczą rolę – warunku koniecznego do urzeczywistniania pozostałych spośród innych wartości.

Ten czynnik wskazuje także na praktyczną koniczność porządkowania, uświadamiania, ustalania wartości, co w praktyce oznacza coraz głębsze, precyzyjniejsze i bardziej świadome określanie podstawowych kierunków swoich dążeń – sensu życia, celów życiowych, norm i zasad postępowania. Chodzi więc o nieustające odpowiadanie na pytania wewnętrznego monologu:  Czym się kierujesz w życiu ? Co jest dla Ciebie najważniejsze? Kim chcesz być ( jakim człowiekiem)? Czego Ci potrzeba?

    W obrębie tego czynnika mogą wystąpić zakłócenia w najistotniejszy sposób zmniejszające zdolność do kontrolowania reakcji. Brak wartości lub sprzeczne standardy (np. konflikt  lojalności wobec autorytetu postępującego nieuczciwie i chęci bycia człowiekiem uczciwym i sprawiedliwym) dają efekt schwytania w pułapkę i sparaliżowania przez niemożność podjęcia decyzji. Sprzeczne cele lub sprzeczne informacje o wartościach („w życiu liczy się tylko chwila i czerpane z niej zadowolenie?” czy też „należy dążyć do wzniosłych ideałów?” , co lepsze -„przyzwalanie” czy „powściąganie”) powodują, że ludzie stają się niezdolni do skutecznego kierowania własnym życiem. Wzmacnianie samokontroli poprzez wartości oznaczałoby pogłębianie świadomości własnych potrzeb, poznawanie wartości (poprzez lekturę, kontakty z osobami będącymi wzorami wartości lub reprezentującymi wiedzę o nich, analizowanie własnych doświadczeń, podejmowanie prób sprawdzenia ich wpływu na życie – np. co lepsze: przyjąć Dekalog czy filozofię życia libertynów), a także przez podejmowanie wysiłku zmierzającego do ich praktykowania – urzeczywistniania w działaniu. Efektem posiadania standardów są  przekonania dotyczące sensu życia, zasad w nim obowiązujących i dróg prowadzących do celu. Można je zbadać pytając: Jak siebie przekonujesz do tego działania? Po co to robisz? Dlaczego to robisz? Co by było gdybyś przestał to robić?

Badanie standardów – jak siebie do tego namawiasz? Dlaczego to robisz? Po co to robisz? Co by było gdybyś przestał to robić?

Kolejny składnik samokontroli to siła – zdolność do przeciwstawienia się lub utrzymania reakcji. Skuteczna samokontrola to walka sił: siły impulsu próbującego przerwać rozpoczętą reakcję oraz siły mechanizmu regulującego, który chce ją utrzymać. Od czego zależy więc siła? Utrzymanie reakcji wymaga wysiłku fizycznego i psychicznego – potrzebne są rezerwy w tym zakresie.

Zmęczenie i słaba kondycja psychofizyczna organizmu powodować mogą, że mimo świadomości standardów jakie chcemy realizować nasz organizm psychofizycznie nie będzie zdolny by niezbędne działanie prowadzące do tego celu podjąć, utrzymać czy zmienić. Prawdziwe stanie się wtedy „chcieć ale nie móc”. Chodzi więc o pewien zapas energii koniecznej do stoczenia walki. Nie w każdej jednak sytuacji zwykła „dobra kondycja” wystarczy aby się przeciwstawić pokusie. Kolejnym wyznacznikiem siły jest jej zdolność do odparcia siły impulsu – pokusy przerwania pożądanej reakcji lub podjęcia niezamierzonej wcześniej, do której musi więc ona być dostosowana. Im większa siła pokusy – im mocniej uruchamia ona motywację przeciwstawną tym większa musi być siła do  jej odpierania.